Porywający mix thrillera i powieści detektywistycznej. Ze świetnie skrojoną bohaterką, uderzeniową dawką grozy i humoru. Łykasz jednym haustem! Brutalnie napadnięta detektyw Harper Bleine odchodzi w stronę światła. Czyli umiera, ale... nie na zawsze. Dwuminutowy stan śmierci klinicznej znacząco ożywia jej zmysły. Oprócz tego co zwykle, widzi Szarą Mgłę, szarzejącą między światem żywych i duchów. I nie myśl, że zwariowała. "Szara strefa" staje się dla Harper przekleństwem. Inaczej dla jej nowych klientów: matki poszukującej coraz bardziej blednącego syna czy Siergiejewa, który łączy się z panią detektyw nawet przy wyłączonym telefonie, nakłaniając ją do odnalezienia artefaktu nekromanckiej mocy. Życie Harper wywraca się do góry nogami. I nie może być inaczej. Jako Chodząca w Szarości jest - co prawda - człowiekiem, ale nie do końca.
Plusy: czyta się szybko i przyjemnie - lektura zajęła mi dwa wieczory. Ciekawe, choć aż zbyt subtelne odwołania do różnych mitologii i wierzeń, które ledwo można wyłapać [i pewnie sama większości nie wyłapałam].
Minusy: to już wszystko było... wielokrotnie... a nie przepadam za przewidywalnością i schematycznością. Czytałam kilka podobnych książek [jest ich teraz na potęgę] i niektóre z nich podobały mi się bardziej. Sam język jest... w porządku, ale nic ponad to. Widać też, że sama autorka poszła czasem na skróty...
Komu więc lekturę? Osobom zachwyconym wampirami, duchami i innymi stworzeniami nocy oraz tym, którzy lubią tego typu książki detektywistyczne. Ale są na rynku lepsze, naprawdę.
29 września 2009
26 września 2009
Tonagura!
Dom obok „rezydencji” państwa Ariska od dosyć długiego czasu stoi pusty. Kiedyś mieszkała tam rodzina Kagura z synem Yuujim i córką Marie, którzy przyjaźnili się z siostrami Arisaka, Kazuki i Hatsune. Szczególnie Yuuji cały czas pozostaje w pamięci młodszej z nich, Kazuki. Dlatego nic dziwnego, że kiedy rodzina Kagura z powrotem przeprowadza się do swojego starego domu, serce Kazuki przyśpiesza. Nie może się doczekać ponownego spotkania po latach i snuje domysły, na jakiego to cudownego młodzieńca wyrósł Yuuji. Niestety już sam wyraz twarzy Yuujiego wskazuje, że jego osobowość dalece różni się od wymarzonego księcia z bajki.
W pierwszej chwili potargałam włosy pewnemu panu, zastanawiając się od kiedy ogląda ecchi komedie - w drugiej zaczęłam [zasłaniając mu oczy, a co!] obserwować to, co dzieje się na monitorze. I pomimo sporej ilości ecchi-scen właśnie [rodem z podstawówki]... niesamowicie się ubawiłam.
Plusy: humor! I przede wszystkim jego lekkość [nie czułam by cokolwiek w tej serii było wymuszone]. Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie, bardzo ładna animacja i jeszcze ładniejsza grafika. Ogląda się bardzo szybko i nie można ponarzekać na nudę. Ot, seria na poprawę nastroju choć i parę poważniejszych spraw w nim poruszono.
Minusy: to już było, choć nie w tej formie - "haremowatość" plus "spotkanie po latach" świetnie ze sobą połączono, więc w sumie nie ma co narzekać.
Zachęcam do obejrzenia, nawet jeśli nie przepada się za tego typu seriami.
W pierwszej chwili potargałam włosy pewnemu panu, zastanawiając się od kiedy ogląda ecchi komedie - w drugiej zaczęłam [zasłaniając mu oczy, a co!] obserwować to, co dzieje się na monitorze. I pomimo sporej ilości ecchi-scen właśnie [rodem z podstawówki]... niesamowicie się ubawiłam.
Plusy: humor! I przede wszystkim jego lekkość [nie czułam by cokolwiek w tej serii było wymuszone]. Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie, bardzo ładna animacja i jeszcze ładniejsza grafika. Ogląda się bardzo szybko i nie można ponarzekać na nudę. Ot, seria na poprawę nastroju choć i parę poważniejszych spraw w nim poruszono.
Minusy: to już było, choć nie w tej formie - "haremowatość" plus "spotkanie po latach" świetnie ze sobą połączono, więc w sumie nie ma co narzekać.
Zachęcam do obejrzenia, nawet jeśli nie przepada się za tego typu seriami.
Subskrybuj:
Posty (Atom)