29 września 2009

Richardson Kat - Greywalker

1 komentarze
Porywający mix thrillera i powieści detektywistycznej. Ze świetnie skrojoną bohaterką, uderzeniową dawką grozy i humoru. Łykasz jednym haustem! Brutalnie napadnięta detektyw Harper Bleine odchodzi w stronę światła. Czyli umiera, ale... nie na zawsze. Dwuminutowy stan śmierci klinicznej znacząco ożywia jej zmysły. Oprócz tego co zwykle, widzi Szarą Mgłę, szarzejącą między światem żywych i duchów. I nie myśl, że zwariowała. "Szara strefa" staje się dla Harper przekleństwem. Inaczej dla jej nowych klientów: matki poszukującej coraz bardziej blednącego syna czy Siergiejewa, który łączy się z panią detektyw nawet przy wyłączonym telefonie, nakłaniając ją do odnalezienia artefaktu nekromanckiej mocy. Życie Harper wywraca się do góry nogami. I nie może być inaczej. Jako Chodząca w Szarości jest - co prawda - człowiekiem, ale nie do końca.

Plusy: czyta się szybko i przyjemnie - lektura zajęła mi dwa wieczory. Ciekawe, choć aż zbyt subtelne odwołania do różnych mitologii i wierzeń, które ledwo można wyłapać [i pewnie sama większości nie wyłapałam].

Minusy: to już wszystko było... wielokrotnie... a nie przepadam za przewidywalnością i schematycznością. Czytałam kilka podobnych książek [jest ich teraz na potęgę] i niektóre z nich podobały mi się bardziej. Sam język jest... w porządku, ale nic ponad to. Widać też, że sama autorka poszła czasem na skróty...

Komu więc lekturę? Osobom zachwyconym wampirami, duchami i innymi stworzeniami nocy oraz tym, którzy lubią tego typu książki
detektywistyczne. Ale są na rynku lepsze, naprawdę.

26 września 2009

Tonagura!

0 komentarze
Dom obok „rezydencji” państwa Ariska od dosyć długiego czasu stoi pusty. Kiedyś mieszkała tam rodzina Kagura z synem Yuujim i córką Marie, którzy przyjaźnili się z siostrami Arisaka, Kazuki i Hatsune. Szczególnie Yuuji cały czas pozostaje w pamięci młodszej z nich, Kazuki. Dlatego nic dziwnego, że kiedy rodzina Kagura z powrotem przeprowadza się do swojego starego domu, serce Kazuki przyśpiesza. Nie może się doczekać ponownego spotkania po latach i snuje domysły, na jakiego to cudownego młodzieńca wyrósł Yuuji. Niestety już sam wyraz twarzy Yuujiego wskazuje, że jego osobowość dalece różni się od wymarzonego księcia z bajki.

W pierwszej chwili potargałam włosy pewnemu panu, zastanawiając się od kiedy ogląda ecchi komedie - w drugiej zaczęłam [zasłaniając mu oczy, a co!] obserwować to, co dzieje się na monitorze. I pomimo sporej ilości ecchi-scen właśnie [rodem z podstawówki]... niesamowicie się ubawiłam.

Plusy: humor! I przede wszystkim jego lekkość [nie czułam by cokolwiek w tej serii było wymuszone]. Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie, bardzo ładna animacja i jeszcze ładniejsza grafika. Ogląda się bardzo szybko i nie można ponarzekać na nudę. Ot, seria na poprawę nastroju choć i parę poważniejszych spraw w nim poruszono.

Minusy: to już było, choć nie w tej formie - "haremowatość" plus "spotkanie po latach" świetnie ze sobą połączono, więc w sumie nie ma co narzekać.

Zachęcam do obejrzenia, nawet jeśli nie przepada się za tego typu seriami.
 

lazi-n-ness Copyright © 2008 Black Brown Art Template by Ipiet's Blogger Template